Mamo, a Aniela powiedziala...

23:00

dostac 2 kwiatki od nieznajomych na uczelni z okazji Dnia Kobiet i zatrzymac je dla siebie? co sie beda marnowac! babci jednego, mamie drugiego, niech sie kobiety ciesza a noz sie uda i bede miala transport na impreze 50km za miasto na weekend :P

-o, Ewa, a od kogo takiego kwiatka dostalas ?!
(cale szczescie ze wczesniej juz dalam jednego babci. jak mama zobaczylaby 2 kwiatki to juz by bylo podejrzanie :P)

-wszystkogo najlepszego kochanie... zdrowka, mamciu! i szczescia! i ...
-kupilas mi kwiatka ? czy dostalas od kogos na uczelni?
-mamo, skladam Ci zyczenia przeciez!
-a co, Ty juz kobieta nie jestes? od kogo dostalas?
-czyli co, nie chcesz kwiatka?
-chce. pewnie Ty tez czegos chcesz. nigdy bezintetesownie nic mi nie dajesz.
-co Ty opowiadasz! babci tez dalam i o nic nie prosilam
-o! to pewnie juz jej cos powiedzialas zeby mi powiedziala zebym cos zrobila, juz ja Ciebie znam. o co chodzi?
-o nic. chce zebys byla szczesliwa ;P

ale sciema ;PPPP pojechalysmy na obiad. po pol godzinie:

-bo wiesz, my, czyli Aniela i ja...
-juz cos knujesz
-nic podobnego mamo. co robisz w sobote?
-w sobote? a co?
-bo wiesz, razem z Aniela... {maslane oczy}
-ja wiedzialam ze te kwiatki nie byly bezinteresownie. o co chodzi?
-no bo wiesz...
zaczelam nawijac o imprezie, o transporcie ktory musze zalatwic, jak bardzo nam zalezy, Aniela beze mnie nie pojedzie, Aniela to, Aniela tamto, zaAnielowalam :P

-ile to kilometrow?
-50.
-yhy. dobra. ALE MASZ ZJESC CALY OBIAD

Aniela, jestes skuteczna! :P

Podobne wpisy:

0 komentarzy

O czym teraz myślisz?