Kawały
Wchodzi Jasiu do sypialni rodzicow i widzi jak mama i tata uprawiaja seks. Jasiu bez slowa wybiegl z sypialni. Zauwazyl to ojciec, szybko ubral spodnie i mowi "lece za nim mu to jakos wytlumaczyc ...". Wchodzi do pokoju Jasia i widzi .... jak Jasiu uprawia seks z babcia na to ojciec:
-CO TY ROBISZ !?!
-no co ... Ty ruchasz moja starą a ja Twoją
Mamo, skąd się wziąłem na tym świecie?
- Znaleźliśmy cię z tatą w kapuście.
- A skąd się moja siostra wzięła?
- Ją znaleźliśmy w ogórkach.
- A braciszek?
- On był w truskawkach.
- To co, tata cię w całym ogrodzie pieprzył?
Profesor filologii polskiej na wykładzie:
- Jak Państwo wiecie w językach słowiańskich jest nie
tylko pojedyncze zaprzeczenie. Jest też podwójne zaprzeczenie.
A nawet podwójne zaprzeczenie jako potwierdzenie. Nie ma natomiast
podwójnego potwierdzenia jako zaprzeczenia.
Na to student z ostatniej ławki:
- Doobra, doobra.
Mały chłopczyk zaczyna nerwowo zwalać na podłogę wszystkie zabawki
poukładane pięknie na półkach.
- Co robisz Jasiu? - pyta wychowawczyni
- Bawię się.
- W co? - dopytuje pani
- W "kurwa mać, gdzie są kluczyki do samochodu?!"
Synek pyta ojca:
- Tato, dlaczego ja jestem czarny a Ty jestes biały i mamusia też jest biała?
- Synku ty sie ciesz że nie szczekasz, taka była balanga...
Rozmawia 2 dresów:
- No stary powiedz mi coś o tej swojej lasce
- Aaaa... ona to super jest
- No ja myślę. Wczoraj wszyscy was widzieli jak wy cichaczem wymykaliście z imprezy.
- Nooo... Bo na mi powiedziała, że już chce iśc do domu, no więc ja powiedziałem, że ją odprowadzę
- No i co?!
- No i idziemy se przez las...
- I co?!
- I skręcamy na polankę
- I co?!
- No i ona staje, obraca się do mnie
- I co?!
- I mówi: "Pokaż co potrafisz"
- I co?!?!?!?!
- Staryyyyyy... jak jej z bańki przywaliłem, to się nie pozbierała
Siedzi facet w barze a przy sasiednim stoliku samotna kobieta. Taaka laska! "Ale piekna kobieta - mysli sobie. Podejde do niej i zagadam. Ale co jej powiem? Na pewno cos wymysle. Tylko zebym sie nie zblaznil. Nie no, nie pojde. Jestem taki niesmialy. Ale ona jest taka piekna, musze ja poznac! Powiem jej ze zakochalem sie od pierwszego
wejrzenia. Eee tam, na pewno mnie wysmieje. To moze postawie jej drinka i rozmowa sama sie potoczy? Akurat, taka laska nie zwroci uwagi na takiego szaraka jak ja.
Ale to moja wielka szans, musze ja wykorzystac! Gdybym tylko wiedzial jak zaczac..." W tym momencie kobieta wstala od stolika i zniknela za drzwiami."Uff, no to problem z glowy. Przynajmniej nie musze sie juz meczyc" Ale po chwili babka wraca i znow siada przy stoliku obok. "tak,wrocila! To znak ze jestesmy sobie pisani, Bog mi ja zeslal! Zagadam do niej, nie ma się czego bac. Zebym tylko wymyslil cos madrego. OK stary, bierz sie w garsc i ruszaj." Gosc wstaje, podchodzi do kobiety i pyta:
- Srałaś ?
Do taksówki w Londynie wsiada skłócona para Polaków. Nie odzywają się. Taksówkarz próbuje zagaić rozmowę. Angielski zna tylko mężczyzna.
T: Where are you from? - pyta faceta
M: I'm from Warsaw.
T: Oh - I know this city, I have been there last year. Wonderful city, beautiful girls. I have had there the best sex in my life! .
K: Co się pytał?
M: Pytał skąd jestem. Mówi, że był w Warszawie i mu się bardzo podobało
T: Where is she from?
M: She's from Cracow.
T: Oh - I know this city, too. I have had the worst sex in my life there! Terrible
K: Co mówił?
M: Powiedział, że skądś Cię zna.
Żona się uparła, żeby ją Heniu zabrał na dancing. Długo jej tłumaczył, że to bez sensu, że go to nie bawi, ale wreszcie ustąpił. Poszli. Wchodzą do lokalu...
- Dzień dobry, panie Heniu! - wita ich w progu portier.
Żona zdziwiona.W sali podbiega natychmiast kelner.
- Dla pana ten stolik co zwykle?
Żona jeszcze bardziej zdziwiona. Mąż tłumaczy, że pewnie go z kimś mylą. Podchodzi kelner.
- Dla pana to co zwykle? A dla pani?
Żona zaczyna się wściekać. Zaczyna się występ. Striptizerka ma właśnie zdjąć ostatni element odzieży i pyta kto z sali pomoże jej w tym.
- He-niu! He-niu! - skanduje sala.
Tego już żonie było za wiele. Zerwała się i wybiegła z restauracji. On za nią. Wsiedli do taksówki i jadą do domu. Ona całą drogę robi mu wyrzuty. W końcu kierowca taksówki odwraca głowę i mówi:
- Co, panie Heniu, takiej brzydkiej i pyskatej dziwki tośmy jeszcze nie wieźli.
Żona mówi do męża:
- Ale Ty jesteś pierdoła...
- Jesteś taki pierdoła, ze większego na świecie nie ma...
- Wszystko, za co byś się nie wziął, zaraz chrzanisz.
- Gdybyś wystartował w konkursie na największego pierdole, zająłbyś drugie miejsce!
- Dlaczego drugie?
- Bo taka jesteś pierdoła!
Leci prezydent samolotem i pyta się pilota gdzie jest toaleta. Pilot odpowiada:
- Trzeba iść prosto i na lewo. Są też 3 guziki zielony, niebieski i czerwony. Jak się przyciśnie zielony to gacie same się zdejmują, zielony otwiera się klapa a czerwony nie pamiętam.
Idzie prezydent naciska zielony, gacie się zdejmują, naciska niebieski, klapa się otwiera, naciska czerwony i wszkakuje Baba-Jaga z kibla i krzyczy:
- Hola, hula, zaraz ci urwę chuja!!
Przychodzi zajączek do nowo otwartego sklepu misia i mówi:
- Misiu, poproszę pól kilo soli.
- Wiesz zajączku, nie mam jeszcze wagi, nasypie ci na oko.
- Do dupy se nasyp debilu!
Dziadkowi zachciało się amorów więc poszedł do babki i mówi:
- Babka, chodź się pokochamy.
Babka odpowiedziała, że nie ma ochoty.
- Oj babka, chodź do łóżka, dam ci za to stówę.
Babka przemyślała propozycję i stwierdziła że stówę warto zarobić.
Pokochali się, dziadek wyciąga stówę i mówi:
- Babka, gdybym wiedział żeś dziewica to bym zaproponował ci przynajmniej 2 stówy.
na to babka
- Dziadek, gdybym wiedziała, że ci stanie to bym zdjęła chociaż rajstopy...
Na wykładach, starszy już profesor mówi do studentów: - Za moich czasów nieobecność na zajęciach mogła być usprawiedliwiona tylko w dwóch przypadkach: gdy umarł ktoś z rodziny lub choroba udokumentowana zwolnieniem lekarskim. Z końca sali dobiega głos:
- Panie profesorze, a jeżeli ktoś jest skrajnie wyczerpany seksem?! Cała sala wybucha śmiechem, a profesor po krótkim namyśle mówi:
- W twoim przypadku, to możesz po prostu pisać druga ręką.
On i Ona siedzą koło siebie w autobusie. Ona patrzy na niego. On patrzy na nią.
- informatyk - pomyślała studentka
- studentka - pomyślał bezdomny
Małżeństwo uległo wypadkowi samochodowemu. Facet wyszedł prawie
bez szwanku, trochę zadrapań, kilka guzów. Po kilku godzinach wstał
złóżka i dowiedział się, że jego żona jest właśnienie operowana i sprawa nie wygląda za ciekawie. Kilka godzin nerwów,
obgryzaniapaznokci aż nagle z sali operacyjnej wychodzi lekarz, podchodzi do męża operowanej, chwile się zastanawia...
- Niestety - mówi w końcu - mam dla pana nienajlepsze wieści
- co się stało? Niech pan mówi, panie doktorze! żyje?
- Żyje, ale niestety, nie wyszła z tego bez szwanku. Prawdę
mówiąc, już nigdy nie będzie chodzić, ani normalnie funkcjonować Mąż
przęłknął ślinę, na co lekarz
- Ale to nie wszystko. Będą potrzebne dalsze trzy operacje,
które niestety nie są objęte refundacją NFZ. Koszt jednej z taich operacji to 30 tys. zł Facet zbladł a lekarz kontynuuje
-To takż nie wszystko...będą potrzebne leki. Mnóstwo leków.
Miesięczny koszt takiej kuracji to kolejne 10 - 15 tys zł. A kuracja potrwa minimum 3 lata
Facet blednie jeszcze bardziej i zaczyna robić wielkie oczy, ale lekarz po chwili przerwy zaczyna mówić dalej:
- No i rehabilitacja. To jakieś kolejne 30 - 40 tysięcy...zabiegi, sanatoria...
Facet kompletnie załamany, ręce mu opadły. Lekarz odczekał kilka
chwil, wyszczerzył zęby i klepnął faceta w ramię - Żartowałem!
Nie żyje!
Pewna kobieta wpadła na pomysł żeby kupić mężowi na urodziny zwierzątko. Udała się w tym celu do sklepu zoologicznego. Wszystkie fajne zwierzaki były niestety dla niej za drogie. Zrezygnowana pyta się sprzedawcy:
- Macie tu jakieś tańsze zwierzaki?
- Z tańszych mamy tylko żabę po 50 zł.
- 50 zł za żabę?! Dlaczego tak drogo?
- Bo ta żaba to, proszę pani, jest całkiem wyjątkowa.. Ona potrafi świetnie robić laskę!
Kobieta nie zastanawiając się długo kupiła żabę, licząc że ta ją wyręczy w tej nieprzyjemnej dla niej czynności. Gdy nadszedł dzień urodzin kobieta wręczyła żabę mężowi i opowiedziała mu o jej niesamowitych zdolnościach. Facet był nieco sceptyczny, ale postanowił swój prezent wypróbować jeszcze tego samego wieczora. Grubo po północy żonę obudziły dziwne dźwięki dochodzące z kuchni. Wstała i poszła sprawdzić co tam się dzieje. Gdy weszła do kuchni zobaczyła męża i żabę przeglądających książkę kucharską. Wokół nich porozstawiane były przeróżne garnki i patelnie. Zdumiona kobieta spytała:
- Dlaczego studiujecie książkę kucharską o tej godzinie?
- Jak tylko żaba nauczy się gotować - wypierdalasz!
w nocy mala dziewczynka schodzi do kuchni w poszukiwaniu jedzenia .... patrzy a przed lodowka stoi goly facet i czegos w niej szuka .... dziewczynka pyta:
- przepraszam czy jestes moze moja nowa babysister?
a mezczyzna odpowiada:
- nie ... jestem twoim nowy mother fucker.
Sierotka Marysia idzie do lazienki wykapac sie. Krasnoludki chca ja
podgladac, jednak sa za male, aby dosiegnac dziurki od klucza.
Uradzily wiec, ze stana jeden na drugim, a ten ne gorze bedzie ja
podgladal i bedzie mowil pozostalym co widzi.
Gdy juz dosiegnal dziurki od klucza, mowi:
-Zdjela stanik!
-Zdjela stanik, zdjela stanik, zdjela stanik - powtarzaja szeptem
jeden drugiemu, az wiesc doszla do stojacego na dole.
-I co, i co, i co? - pytanie wraca do tego na gorze.
-Zdjela majtki!
-Zdjela majtki, zdjela majtki, zdjela majtki...
-I co, i co, i co?
-Nic, stoi.
-Mnie tez, mnie tez, mnie tez...
Przychodzi Inspektor Gadzet do burdelu. Wybral sobie panienke i mowi:
- raz, dwa, trzy, bolec start.
W synagodze kontrola z urzedu skarbowego. Kontroler bardzo chce zagiąć rabina i pyta
-a co robicie z niedopalonymi resztkami swiec?
-wszystko skrzętnie zbieramy i wysylamy do producenta i raz w roku przysylaja nam swiece za darmo.
-aha..
po chwili namyslu
- a co robicie z okruszkami chleba po jedzeniu?
-wszystko skrzetnie zbieramy i wysylamy do piekarza, w zamian raz w roku dostajemy bochenek chleba za darmo -aa.. mysli mysli i w koncu
- a co robicie z tymi wszystkimi napletkami po obrzezaniu?
-wszystko skrzetnie zbieramy, wysylamy do Urzedu Skarbowego i raz w roku przysylaja nam chuja na kontrole.
złapał wilk zająca
zając mówi:
-prosze cie wilku,nie zabijaj mnie
nie pierdol zając i tak cie zabije
--wilku prosze nie zabijaj mnie,zrobie wszystko,tylko mnie nie zabijaj
(...)wilk po krótkim zastanowieniu mówi:
-dobra zając zrób mi loda
-wilku ale ja nie umiem
-nie pierdol zając ,rób mi loda
-ale wilku,kiedy ja naprawde nie wiem jak to sie robi
-to rób jak umiesz
chrup,chrup,chrup.....