W domciu

00:20

Z rana odwiozłam klucze dla Szefa, potem na chwilę z mamą do dziadka skoczyłyśmy, no i siedzę teraz w domu i nie wiem co ze sobą zrobić. Zajęcia oczywiście by się znalazły, tylko leń mnie już dopadł ;)

Sprzątnęłam w kuchni - pozmywane, posprzątane, okruszków brak - wszystko jest na glans (do czasu, aż mąż zacznie robić kanapki ;) ). Zabrałam się też za porządki w lodówce i wywaliłam chyba z połowę jej wyposażenia. Po pracy męża wybieramy się na zakupy - a że leniuszki z nas, to zrobimy wielkie zakupy, aby nie było trzeba ich robić do końca przyszłego tygodnia. Więc luz w lodówce jak najbardziej wskazany :) Nie wiem tylko jak to wniesiemy, bo po wczorajszej wiadomości nie bardzo chcę cokolwiek wnosić na 3 piętro, zakupów będzie sporo, a nie będę mówić mężowi, żeby sam 3 rundki robił..

Kuchnia lśni ale na inne pokoje jakoś nie mam siły. Obejrzałam sobie 2 zaległe odcinki House MD (nałogowo oglądamy to wieczorami od 2 tygodni), planuję wskoczyć do wanny, i odwiedzić męża w pracy. Nigdy nie miałam okazji zobaczyć, z jakimi laskami tam pracuje ^^

Z tego, co opowiadał, jedna z nich w kilka dni po zatrudnieniu zapytała się, czy może coś nakleić na monitor - jakieś tam literki chce mieć. Po co? ...bo jej się lewa strona z prawą myli.

Jak zatrudniają tam takie dziewczyny, to nie ma bata, żeby nie były ładne ;)

Podobne wpisy:

0 komentarzy

O czym teraz myślisz?