Po maturze

18:25

przychodze do domu, zmeczona, po maturze, i cos mi piszczy w pokoju. patrze, a to 9 malych klusek moja piekna szczurzyca urodzila ;x

moj pies rowniez dostal ataku pisku ;x moze instynk macierzynski sie w niej obudzil bo patrzy na ta klatke jakby zaraz chciala podklasc maluchy. a moze po prostu w brzuchu jej tak glosno burczy na mysl o 'drugim sniadaniu':P

hehe dzien pelen atrakcji ;)

zaczelo sie od tego, ze kolezanka, krora byla przede mna, podczas matury, po przemowieniu, zostala zapytana przez nauczycielke czy ma ochote usiasc, czy woli stac, bo bedzie miala zadawane pytania dotyczace tego, co napisala i zajmie to jakies 10 minut.
kolezanka odpowiedziala, ze woli stac... i klap na krzeslo :P usiadla sobie xD

pozniej Kuba, nasz klasowy artysta :P opowiedzial nam wszystkim kawal, ktory mial zamiar opowiedziec podczas wystapienia. opowiedzial ten marny dowcip, wszyscy spojrzeli na siebie: 'on juz skonczyl?'. kawal oczywiscie do niczego, wiec ludzie w smiech. a Pyśka do niego: 'Kuba.. ty zdajesz sobie sprawe ze TAM siedza POWAZNI ludzie?!'

myslalam ze zaraz puszcze rotfl'a na podlodze ;P

sama w kazdym razie chwalic sie nie bede jak tam moj polski ustny, bo mi nie poszlo najlepiej :P w kazdym razie zdalam spokojnie:P

Podobne wpisy:

0 komentarzy

O czym teraz myślisz?