Z czym do kwiatów?

12:48

"Cześć córeczko!
No dobrze, że oddzwaniasz. Ty mnie chyba zabijesz! No widzisz ja dzwoniłam, gdy byłam w Twoim mieszkaniu.  Pojechałam nakarmić tego twojego kota podczas waszego wyjazdu. I widzisz, otworzyłam balkon, żeby się przewietrzyło, i jak chciałam potem go zamknąć, to oczywiście okazało się, że kota nie widać w mieszkaniu. Szukam, wołam, znalazł ale na balkonie pod tym małym parasolem Majeczki. Ja do niego kici-kici, a ten patrzy na mnie jakby chciał mnie zabić. No ale przyszedł do mnie ostatecznie, to  szybko podlałam te małe kwiatki na Twoim balkonie. I już chcę zamykać balkon, ale widzę ze stoi spryskiwacz obok butelki z wodą do kwiatów, to myślę sobie: a, spryskam jeszcze to Twoje ładne drzewko bonsai co tak bardzo lubisz. No i spryskałam. A potem patrzę, a na liściach zrobiła się od tego pryskania piana! Ewa ty mnie zabijesz, ja patrzę na tą butelkę, a tam PŁYN DO CZYSZCZENIA SILNIKÓW. No kto by pomyślał, że na balkonie taki płyn by stał???"

Andrzej specjalnie zostawił go na balkonie, żeby dziecko się do tego nie dobrało. No bo kto by pomyślał, że przyjdzie teściowej do głowy pryskać kwiaty płynem, z którego on korzysta do czyszczenia smaru z łańcuchów...

Podobne wpisy:

0 komentarzy

O czym teraz myślisz?