Upoważnienie (dla ludzi o mocnych nerwach)
12:24 Obsługuję starszego Pana. Zainteresowany umową, więc kulturalnie sobie rozmawiamy.
Podchodzi jakiś wyrostek. Grudzień, wszyscy w futrach, a ten w T-shircie. Wcina się w słowo:
- A kartę SIM to pani wymieni?A czekaj sobie. Wracam do rozmowy ze starszym panem. Nie minie 15sec, jak ten smarkacz znowu wcina się w słowo:
- Wymienię
- To ja zaczekam!
- A długo to zajmie?Kolejne 15sec.
- Nie wiem, trzeba zaczekać
- A da pani coś do pisania?No powoli mnie nerw bierze. Jednak dalej, jeszcze opanowana, daję mu długopis, i kontynuuję wypowiedź w stronę tego normalnego klienta...
- A kartkę dostanę?... Moje spojrzenie spod byka. Trzy głębokie wdechy. Daję mu małą kartkę z notatnika wielkości dłoni
- A taką A4 pani ma?No kurwa! Biorę jakąś spod lady, zgięta trochę krzywo, w jednym miejscu ktoś rozpisywał długopis
- Może być taka ?!...
- Ta! Dzięki
Skończyłam ze starszym Panem, podchodzi znowu ten młodzieniec niedorostek. Plecak położył z jednej strony, bluzę z drugiej strony, zajął mi wszystkie krzesła siadając po środku. Uśmiechnięty.
- No to tą kartę chcę dostać! :DPodchodzi do plecaka
- Poproszę dowód osobisty
- Aj to musiałbym go wyjmować, on na dnie.. a z resztą to i tak na mamę umowa, więc dowód będzie w ogóle potrzebny?I pokazuje mi tą kartkę, co mu przed chwilą dałam, gdzie to niby mama go do czegoś upoważnia
- (#$%^&%!!!!!) TAK, będzie
- A koniecznie? Bo ja mam upoważnienie!
- NOTARIALNE!
- Serio?!
0 komentarzy
O czym teraz myślisz?