Przefart wszechczasów

08:21

No cud, po prostu cud.
Kupić rower. Nowy, szosowy rower. Jeździć na nim przez cały sezon. Zrobić w sumie 2500 km. I przed jesienią sprzedać, zarabiając na sprzedaży. Opchnął rower za cenę o połowę wyższą, niż go kupił.
W kasku urodzony ten mój mąż.

Podobne wpisy:

0 komentarzy

O czym teraz myślisz?