Dowcipy - vol. 8

13:35

Jedna mrówka do drugiej na pustyni:
- Nie czuję nóg.
- To powąchaj moje.
Rozmawiają dwie kangurzyce:
- I wyobraź sobie Hela, Zytę wczoraj złapali, i podobno mają ją wywieźć do jakiegoś ogrodu zoologicznego do Europy...
- Uuu, niedobrze...
- Czemu niedobrze? Żarcia będzie miała pod korek, klimat przyjemniejszy, samców spory wybór.
- Żaden jej nie tknie.
- Czemu?
- Tam taki zwyczaj - nosisz torebkę, to jesteś pedałem.
Idą miedzą dwa byki - ojciec i syn. W pewnym momencie w dali widzą stado krów. Młody byczek zaczyna nerwowo podskakiwać.
- Tato, tato, zobacz - krówki, tyle krówek, o matko, całe stado.
- Tato, tato, chodź - skoczymy szybko i bzykniemy po jednej.
- Spokojnie synu, pójdziemy nie szybko, tylko po woli i bzykniemy nie po jednej, a wszystkie.
Na drzewie siedzi koń i krowa. Do drzewa podchodzi byk i mówi:
- Ej krowa, zaraz zwalę Cię z drzewa.
A krowa na to:
- Nie mnie. Konia se zwal.
Gospodarz kupił nowego koguta, który zaraz na podwórku chciał zrobić porządek i pokazać staremu, kto tu jest panem. Stary kogut zaproponował:
- Ok, odejdę jeżeli wygrasz ze mną wyścigi naokoło studni - 50 okrążeń.
- Nie ma sprawy, no to zaczynamy - odrzekł młody.
- Dobra, ale wiesz co, ja znam teren, daję Ci pół okrążenia forów.
Młody kogut pewien zwycięstwa zaraz się rzucił do biegu i tak się gonią, ale odległość pozostaje ta sama. W pewnym momencie jakaś ręka chwyta młodego koguta za szyję, na pieniek odrąbuje głowę i słychać:
- Ku**a, to już czwarty pedał w tym miesiącu.

Podobne wpisy:

0 komentarzy

O czym teraz myślisz?