Podeszłam do męża, gdy siedział przy komputerze. Przytuliłam, cmoknęłam, szepnęłam że go kocham - ot takie miłe powitanie po przyjściu do domu - po czym usadowiłam się przy swoim komputerowym centrum dowodzenia nad światem.
On zdziwiony, patrzy na mnie i siÄ™ odzywa:
Po 2-miesięcznej przerwie, rozradowana dzwonię do męża, a ten wybucha śmiechem.
On zdziwiony, patrzy na mnie i siÄ™ odzywa:
- A Ty co, pewnie znowu coÅ› chcesz?
- Pffff, a muszę czegoś chcieć, żeby Ci powiedzieć, że Cię kocham?
- Właściwie to zawsze tak robisz
- Nie prawda! A Ty co, jak mi mówisz że mnie kochasz, to zawsze chcesz czegoś?
- Tak! No, przeważnie...
Po 2-miesięcznej przerwie, rozradowana dzwonię do męża, a ten wybucha śmiechem.
- Ty to taki gamoń jesteś, że nawet okresu nie potrafisz w terminie normalnie dostać! :D